Wrocławski Teatr Współczesny

Zamek

Franz Kafka
Zamek
Czas trwania 100 min. [bez przerwy]
Data premiery 22 czerwca 2013
Scena na Strychu
Miejsca nienumerowane
 

Opis

Franz Kafka ZAMEK
[Das Schloss]
przekład Krzysztof Radziwiłł, Kazimierz Truchanowski
scenariusz Marek Fiedor


K. ucieka od dawnego życia. Zostawił żonę, dzieci i wybrał się w drogę do zamku, w którym ma nadzieję uzyskać posadę geometry. Ów zamek, do którego podąża, to niedostępna twierdza organizująca życie całej okolicy. Ścisła do granic absurdu hierarchia wyznacza zasady życia społecznego i ekonomicznego. Wewnętrzna potrzeba wolności K. nie ułatwia mu włączenia się w życie tej zamkniętej społeczności. Targają nim sprzeczne pragnienia, chciałby zachować odrębność, a przy tym nie rezygnować ze społecznej przynależności. Lawirując pomiędzy dążeniem do zamku a związkiem z drugim człowiekiem, ostatecznie wybiera wolność, która bez uczestnictwa w zbiorowości okazuje się pusta i zupełnie niepotrzebna.

Realizatorzy

reżyseria Marek Fiedor
scenografia i reżyseria świateł Justyna Łagowska
asystentka reżysera Marta Giergielewicz
inspicjentka Katarzyna Krajewit
w nagraniu muzyki wziął udział Krzysztof Szymański [gitara]

Obsada

Gardena, oberżystka Elżbieta Golińska
Olga, klezmerka Zina Kerste
Pepi, pokojówka Anna Błaut, Anna Kieca
Giza, urzędniczka Beata Rakowska

Wokół spektaklu

Rozmowa Małgorzaty Matuszewskiej z Markiem Fiedorem
„Gazeta Wrocławska"
Rozmowa z twórcami spektaklu Zamek i zespołem aktorskim
prowadzenie: Tatiana Drzycimska
Pod rządami Incognito
Agata Suropek, wortal Dziennik Teatralny
Zamek bez cienia fałszu
Sabina Misakiewicz, portal Dzielnice Wrocławia
Rozmowa Małgorzaty Matuszewskiej z Przemysławem Bluszczem
„Gazeta Wrocławska"
Rozmowa z Markiem Fiedorem, reżyserem spektaklu Zamek
prowadzenie: Tatiana Drzycimska
Geometra K. i pięć kobiet
Rafał Węgrzyniak, „Teatr"
Zamek
Grzegorz Chojnowski, Radio Wrocław
„Zamek kafkowski stoi w pobliżu zagubionej na peryferiach imperium, odizolowanej od świata wsi. Zamek współczesny znajduje się w samym centrum wielkiego miasta. Dążenie do zamku jest znakiem współczesności: koniecznością, wyzwaniem albo wyborem – może być też przekleństwem. Miasto, jako synonim napierającej rzeczywistości, niejako wymusza na człowieku to dążenie i kusi zarazem obietnicą spełnienia. Kusi perspektywą sukcesu, samorealizacji, wolności. Dziś w powieści istotny wydaje się nie tyle opis biurokratycznej machiny władzy, ale jej wymiar egzystencjalny, dotkliwe świadectwo tkwiącej w człowieku sprzeczności.

O bohaterze wiemy niewiele, ale nie: nic. Uciekł od swego dawnego życia, zostawił żonę, dzieci i przybył do obcego miejsca, w którym na nowo próbuje układać sobie życie. Szuka pracy, kochanki, domu, przyjaciół; buduje na nowo swoją pozycję. W rodzinnym mieście nie był już bardzo dawno. Ciągle wędruje. Jest wędrowcem poszukującym dla siebie miejsca. Albo raczej: poszukującym miejsca dla swej wolności. Wszak K. „wywalczył sobie wolność, której nikt inny zdobyć by nie potrafił”. Jest wręcz archetypem wszystkich XX-wiecznych indywidualistów pragnących znaleźć dla siebie miejsce na ziemi – na własnych warunkach.

K. dąży do wolności bo, jak sam mówi: „lubi być niezależny”. Jednak nie robi tego wcale tak konsekwentnie i bezkompromisowo jakby się wydawało. Wychodzi z oberży z mocnym postanowieniem dotarcia do zamku i zawraca z byle powodu. Walczy z zamkiem ale wie, że na drogę konfrontacji popchnął go jeden przypadkowy telefon, wykonany przez podrzędnego sekretarza. Więcej w nim dryfującego ku wolności samotnika niż ideowego buntownika.

K. dąży do zamku by załatwić sobie posadę geometry i równocześnie od zamku ucieka, nie chce poddać się zasadom obowiązującym innych członków społeczności. Chce być wolny a zarazem pragnie zostać członkiem wiejskiej wspólnoty, żyć w gromadzie. Szczyci się swoim stanem posiadania: dom, praca, narzeczona – wylicza skrupulatnie swoje osiągnięcia. Miłość do Friedy ma potwierdzić jego przynależność do wspólnoty, ma zbudować miejsce, w którym będzie mógł bezpiecznie żyć. Ale związek z drugim człowiekiem wymaga dobrowolnego zrzeczenia się jakiejś części swojej wolności a to przychodzi mu ciężko. K. próbuje godzić to, co wydaje się być nie do pogodzenia.

Lawirując pomiędzy dążeniem do zamku a związkiem z drugim człowiekiem, ostatecznie wybiera wolność, która bez uczestnictwa w zbiorowości okazuje się pusta i zupełnie niepotrzebna. Albo człowiek poddaje się zbiorowości ale za cenę wolności albo odrzuca zasady zbiorowości i zyskuje wolność ale jest ona nieodłączna z samotnością."
Marek Fiedor
 
Plakaty można kupić w kasie biletowej Wrocławskiego Teatru Współczesnego lub zamówić, pisząc na adres: karolina.zuraw@wteatrw.pl [cena 10 zł]
Zamek

Galeria zdjęć


fot. Tomasz Żurek

Video



Stopka

Zamknij